Vergangenheit – Przeszłość #3
W październiku 1944 r. zdeponowane przez Karla Christiana von Loescha w pałacu w Woskowicach Małych archiwalia niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznym przewiezione zostały do położonej w pobliżu Polkowic wsi Gaworzyce. Czy dotyczyło to jednak całości przechowywanej w rezydencji von Loeschów dokumentacji? O tym w trzecim artykule z serii „Vergangenheit – Przeszłość”.
Zaproszenie na ślub
Karl Christian von Loesch, pozostający w okolicach Wiednia pod dyskretną obserwacją gestapo, powrócił na Dolny Śląsk w styczniu 1945 r. Umożliwiło mu to ważne wydarzenie rodzinne. Arystokrata otrzymał bowiem zaproszenie na ślub Marii – wnuczki swojego zmarłego w 1931 r. kuzyna Arthura. Uroczystość zaplanowana została na 18 stycznia 1945 r. z odpowiednim wyprzedzeniem, tak aby przybyć mogli na nią goście mieszkający poza Śląskiem . Dzięki temu w wydarzeniu wziął udział feldmarszałek Erich von Manstein – nota bene wuj panny młodej. Jego żona Jutta Sybilla była siostrą ojca Marii – zmarłego w 1940 r. Konrada von Loesch.
Po ślubie cywilnym oraz uroczystości kościelnej, którą w urokliwej drewnianym świątyni św. Wawrzyńca w Woskowicach Małych (do 1945 r. Lorzendorf) poprowadził namysłowski pastor Gottfried Röchling, goście udali się do pałacu von Loeschów na weselną kolację. Część z nich została w na noc w tej rezydencji oraz w stanowiącym własność seniorki rodu dworku w Woskowicach Górnych (do 1945 r. Hennersdorf). Styczniowa ciemność nie stłumiła jednak zbliżających się do wsi odgłosów. W parku doskonale słyszalne były gąsienice radzieckich czołgów, z każdą chwilą znajdujących się coraz bliżej dawnej polsko-niemieckiej granicy. W latach 1920-1939 przebiegała ona między sąsiadującymi ze sobą wsiami – Woskowicami Małymi i Proszowem.
Ewakuacja mieszkańców i… depozytu?
Oka tej nocy nie zmrużył na pewno Karl Christian. Spędził ją na poszukiwaniu najważniejszej części depozytu, który przywiózł do posiadłości krewnych 20 lipca 1944 r. Gdy rankiem adiutant feldmarszałka (i jednocześnie brat wczorajszego pana młodego) Alexander Stahlberg rozpoczął przeprowadzanie ewakuacji ludności cywilnej, profesora von Loescha już dawno nie było we wsi…
Świetnie zdawał on sobie sprawę z tego, że tak pieczołowicie ukrywane przez niego dokumenty nie odegrają swojej roli w momencie, gdy dostaną się w ręce Armii Czerwonej. Wobec takiej, a nie innej sytuacji na froncie, postanowił on ukryć je w pobliżu miejsca, do którego trafiły pozostałe archiwa z zasobu Auswärtiges Amt – w górach Harzu. Nowym miejscem ich przechowywania stał się las, rozciągający się w okolicach miasta Marburg.
Profesor rusza ku przeznaczeniu
28 marca 1945 r. Marburg zajęły oddziały amerykańskiej 3 Dywizji Pancernej. Niemiecki arystokrata ponownie opuścił wówczas stosunkowo bezpieczną jeszcze wówczas Austrię i wyruszył ku swojemu przeznaczeniu. Von Loesch doskonale wiedział, że to właśnie alianci zachodni – Amerykanie, a zwłaszcza Brytyjczycy powinni poznać zawartość ukrytej przez niego dokumentacji.
Dlaczego to właśnie poddani króla Jerzego VI mieliby być szczególnie zainteresowani zawartością tek z dokumentami, które profesor von Loesch ukrył w ziemi lasu w górach Harzu? Odpowiedź już za tydzień!
Źródła ilustracji: Archiwum Cyfrowe TPNiZN, Zasoby portalu Wikimedia Commons
Następny: Vergangenheit – Przeszłość #4