Cech tkaczy namysłowskich
Tkacze. Polityczne pętaki sprzed wieków, czy też wojownicy o wolność gospodarczą (i piwo?). Oto historia jednego z namysłowskich cechów rzemieślniczych.
W niedzielnym artykule zaprezentowaliśmy Państwu pochodzące z 1795 r. dane, dotyczące namysłowskich rzemieślników. Dziś przyjrzymy się sprawie, którą żyło nasze miasto 300 lat wcześniej, na przełomie XV i XVI wieku.
Tkacze, poszewkarze, płóciennicy
W roku 1490 rada miejska zatwierdziła powstanie cechu tkaczy (zwanych też poszewkarzami i płóciennikami). Podejmowane przez nich w latach wcześniejszych próby utworzenia zrzeszenia nie powodziły się, tkacze powinni mieć więc powody do zadowolenia.
Takowych nie mieli jednak przedstawiciele innych namysłowskich cechów. Być może obawiali się, że powstanie nowego zrzeszenia naruszy ich interesy i utrudni im korzystanie z posiadanych przywilejów dotychczasową miarą. Tkacze mogli być też osobami nowymi w środowisku, przybyłymi do Namysłowa stosunkowo niedawno.
Piwo kością niezgody?
W roku 1497 konflikty między namysłowskimi rzemieślnikami trafiły przed sąd we Wrocławiu. Sędziowie przychylili się wówczas do stanowiska tkaczy. Uznali, że ci słusznie upominają się należnego im udziału w przywilejach dostępnych innym cechom. O jakież to profity chodziło? Wydaje się, że główną osią niezgody było prawo do dochodowego przywileju warzenia piwa. Tkaczom odmawiano tej synekury, pomimo formalnego uznawania ich cechu. 16 grudnia 1497 r. tkacze i rajcy miejscy zawarli porozumienie przed obliczem starosty generalnego Śląska, księcia cieszyńskiego Kazimierza II. Do rozwiązania konfliktu było jeszcze daleko.
Niesforni rzemieślnicy
Już w 1498 r. kronikarskie zapiski donosiły o dwóch występkach, których dokonali namysłowscy tkacze. Jeden ukradł kilka łokci powierzonego mu do obróbki materiału, zaś drugi miał fałszywie pomówić pewnego szewca. Obu spotkała kara – pierwszego wygnanie z Namysłowa, zaś drugiego nałożenie grzywny na rzecz miasta.
Wydaje się, że kulminacja konfliktu miała miejsce w 1500 roku. Tkacza Hanusa Flechtnera oskarżono wówczas o oszustwo przy realizacji zlecenia. Starsi cechowi i pozostali tkacze w obliczu rady potwierdzili, że podejrzany dopuścił się nadużycia. Następnie wewnątrz swojego cechu osądzili Flechtnera, nakładając na niego grzywnę. Wywołało to gniew rajców, ponieważ wydanie wyroku należało w tym wypadku do członków rady miejskiej.
Ponownie wezwani do ratusza starsi tkaczy stwierdzili, że postąpili zgodnie z treścią swoich statutów cechowych. Najwyraźniej mieli jednak problemy ze znajomością własnych praw, gdyż w statutach nie znajdował się żaden zapis, umożliwiający tkaczom przeprowadzanie „samosądów”. Dokumenty odebrano następnie rzemieślnikom, zapewne w celu zbadania ich autentyczności, co wywołało u tkaczy typową dla takiej sytuacji reakcję – zaczęli się wzajemnie oskarżać o sfałszowanie statutów cechowych.
Nielubiani przez elity?
Wygląda na to, że pomimo tego, że cech tkaczy faktycznie posiadał w swoim gronie kilka „czarnych owiec”, to ich perypetie z lat 1497-1500 świadczą o tym, że nie cieszyli się sympatią pozostałych, „starszych” cechów, reprezentowanych we władzach miejskich i cieszących się większym znaczeniem i lepszą opinią wśród mieszkańców miasta.
Warto w tym miejscu jeszcze raz odwołać się do zapisków Zimmermanna z roku 1795. Wywodząc historię namysłowskich cechów maksymalnie do roku 1573, nie miał on zapewne dostępu do starszych danych, potwierdzających funkcjonowanie zrzeszeń rzemieślniczych w końcu XV stulecia. Warto również pamiętać o tym, że miejskie archiwalia niszczone bywały przez pożary ratusza, w wypadku namysłowskiej dokumentacji miało to miejsce w roku 1483.
W tworzeniu artykułu niezwykle pomocna okazała się być publikacja Rolanda Czarneckiego pt. Kronika Namysłowa autorstwa Johannesa Frobena jako utwór dziejopisarstwa miejskiego, będąca drukowaną wersją rozprawy doktorskiej autora.
Literatura: 1. F. A. Zimmermann, Beyträge zur Beschreibung von Schlesien , Band 12, Breslau 1795; 2. R. Czarnecki, Kronika Namysłowa autorstwa Johannesa Frobena jako utwór dziejopisarstwa miejskiego, Warszawa 2015.