W poprzednich artykułach z tej serii przytoczyliśmy naszym czytelnikom fragmenty relacji wspomnieniowej, pozostawionej przez Konrada Günzela (zm. 1968). Opisuje ona zapamiętane przez autora zwyczaje związane z adwentem i okresem świąt Bożego Narodzenia.
Ten namysłowski nauczyciel, zamieszkały w istniejącej do dziś kamienicy przy ul. Wojska Polskiego 7, swoje przeżycia przeniósł na papier na łamach „Namslauer Heimatruf” – organu prasowego stowarzyszenia dawnych mieszkańców Ziemi Namysłowskiej, czyli powołanego do życia w 1956 r. Namslauer Heimatfreunde.
Nadeszła pora na publikację trzeciego fragmentu, opisującego czas pomiędzy Mikołajkami, a wigilią Bożego Narodzenia.
„Zwiastowanie” – obraz hiszpańskiego malarza barokowego Bartolomé Estebana Murillo (1617-1682).
W środku Adwentu – 8 grudnia, kościół obchodzi święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, czym przypomina nam, że Maryja pozostała wolna od wszelkiego grzechu, nawet grzechu pierworodnego. Dlatego czcimy „lilię wśród cierni” i „zwierciadło bez skazy”. To również podczas pierwszego adwentu Archanioł Gabriel odwiedził Dziewicę Maryję i oznajmił Jej, że stanie się Matką Zbawiciela.
Tygodnie i dni poprzedzające Boże Narodzenie mijają dorosłym zbyt szybko, dzieciom ciągną się w nieskończoność. Świat biznesu zrozumiał, jak zasiać w sercach oczekiwanie. Niezliczone ilości choinek były na sprzedaż na rynku. Przed witrynami Leppina [Ring 28], Gallerta [Ring 19?], Toebego [Klosterstrasse 6], Lorckego [Klosterstrasse 16] itd., dzieci stały, drżąc w dotkliwym zimnie, z nosami przyciśniętymi do szyb, aby wypatrzyć wszystkie piękne rzeczy warte położenia na stole z prezentami.
Wiele życzeń, które się spełniły bądź nie, wyrywało się z dziecięcych piersi. Wiadra pełne karpi u Gollnischa [Ring 25] i Matrosa [Klosterstrasse 8], [ryb] uprzednio pluskających się w wannie w lodowatej wodzie, aż do pewnego dnia, gdy wreszcie trafiły do kuchni z zamierzonym celem przeznaczenia. Ani magia świateł sklepików w tygodniach poprzedzających święta, ani wzmożona aktywność [przedsiębiorców] nie są niczym szczególnym, lecz samo Boże Narodzenie kryje w sobie znacznie więcej, niż nam się wydaje. Rodziny i szkoła [również] nie próżnowały w tworzeniu atmosfery świątecznego oczekiwania w sercach dzieci za sprawą piosenek, wierszy, sentencji, opowiadań i jasełek.
Okres Świąt Bożego Narodzenia osiągnął swój punkt kulminacyjny. W jakże wspaniały sposób Joseph von Eichendorff (1788-1857) jest w stanie wyrazić nam to w poniższym wierszu:
Joseph von Eichendorff – silnie związany z rodzinnym Śląskiem (urodził się Łubowicach nieopodal Raciborza) niemiecki poeta epoki romantyzmu.
Joseph von Eichendorff
BOŻE NARODZENIE
Pusty rynek. Nad dachami Gwiazda.
Świeci każdy dom.
W zamyśleniu, uliczkami,
Idę, tuląc świętość świąt.
Wielobarwne w oknach błyski
I zabawek kusi czar.
Radość dzieci, śpiew kołyski,
Trwa kruchego szczęścia dar.
Więc opuszczam mury miasta,
Idę polom białym rad.
Zachwyt w drżeniu świętym wzrasta:
Jak jest wielki cichy świat!
Gwiazdy niby łyżwy krzeszą,
Śnieżne iskry, cudów blask.
Kolęd dźwięki niech cię wskrzeszą:
Czasie pełen Bożych łask!
K. Günzel, Advent und Weihnachten in unserer katholischen Kirchengemeinde, [w:] Namslauer Heimatruf, nr 255, Dezember 2022, s. 38-40.
Na tym kończymy dzisiejszy artykuł. W kolejnej części, którą zaprezentujemy Wam już niebawem, opiszemy zwyczaje związane ze zwyczajami – bożonarodzeniowymi i sylwestrowymi.
Rok 1928. Wschodnia pierzeja rynku. Widoczna witryna sklepu Heinricha Leppina, w którym zakupić można było m. in. artykuły papiernicze, wózki dziecięce oraz zabawki.Rok 1941. Klosterstrasse, czyli współczesna ulica Bolesława Chrobrego. Widoczny szyld sklepu rodziny Toebe (kamienica nr 6), w którym namysłowianie zakupić mogli m. in. książki, pocztówki, artykuły papiernicze, szklane i porcelanowe, a także środki czystości.
Część nazw miejscowych w powiecie namysłowskim związanych jest z przyrodą. Dotyczy to np. wsi położonych niegdyś w sąsiedztwie rozległych lasów dębowych, brzozowych i bukowych. Okoliczne kompleksy leśne zamieszkiwały oczywiście zwierzęta.
Interesującym dla mieszkańców Namysłowa zabytkiem kartograficznym jest niewątpliwie pochodząca z 1750 roku panorama naszego miasta autorstwa śląskiego rysownika Friedricha Bernharda Wernera. Na rycinie tej zobaczyć można Namysłów otoczony fosą, ziemnymi bastionami oraz murami miejskimi.
„Jedna jaskółka wiosny nie czyni” mówi nam staropolskie przysłowie. A trzy jaskółki? W naszym kraju gniazdują bowiem trzy przedstawicielki tej ptasiej rodziny – dymówka, oknówka i brzegówka.
Płomykówka to jedna z dziesięciu żyjących w Polsce sów. Jej liczebność szacuje się obecnie na ok. 1 250 par, z uwzględnieniem skrytego życia ptaka i idącej za tym trudności w określeniu krajowej populacji.
Po pewnej przerwie nadszedł czas na publikację ostatniego fragmentu relacji wspomnieniowej pt. „Mit dem Volkssturm zurück nach Namslau”, pozostawionej przez sędziego Wenera Partheila – dawnego mieszkańca Namysłowa.