||

Świąteczne zwyczaje w dawnym Namysłowie #1

Drogie Czytelniczki i Czytelnicy, w ten przedświąteczny czas przygotowaliśmy dla Was tłumaczenie artykułu Konrada Günzela, opisującego zwyczaje adwentowe i bożonarodzeniowe w dawnym Namysłowie. Przedruk tych wspomnień, spisanych w latach 60. ubiegłego wieku, ukazał się na łamach najnowszego numeru Namslauer Heimatruf, czyli kwartalnika dawnych, niemieckojęzycznych mieszkańców Ziemi Namysłowskiej.

Konrad Günzel był nauczycielem w szkole katolickiej w Namysłowie. Mieściła się ona pod adresem Peter-Paulstrasse 8, w budynku zajmowanym obecnie przez Zespół Szkół Specjalnych. Mieszkał przy Bahnhofstrasse 7, a więc w istniejącej do dziś kamienicy przy ul. Wojska Polskiego 7. Po roku 1945 Günzel osiadł w Republice Federalnej Niemiec, gdzie mieszkał aż do swojej śmierci w 1968 r. W roku 1956 był jednym z członków-założycieli Namslauer Heimatfreunde. Stowarzyszenie to po dziś dzień zrzesza dawnych mieszkańców Ziemi Namysłowskiej.

Ze wspomnień pana Günzela dowiadujemy się:

Stary rok kościelny dobiegł końca, nowy się rozpoczął. Koniec starego roku kościelnego wprowadził nas w głębokie rozważania, Miesiąc Ubogich Dusz – Święto Zmarłych. Zatopieni w rozmyślaniach pochylaliśmy się nad grobami naszych drogich zmarłych. Nasuwały się nam myśli o śmierci i marności tego, co ziemskie. Całe życie zewnętrze wydawało się być zastygłe w zimnie. A im ciemniejsze dni, tym bardziej w głębi duszy świeci światło. Przebieg miesiąca adwentowego na zewnątrz poszukuje ciszy, zadumy i uduchowienia.

Pieśń adwentowa Rudolfa Otto Wiemera:

Niech wasze serca będą gotowe w te ciemne dni!

Na choinkach rozbłysną światełka, które będą świecić w oddali.

Światełka milkną każdej nocy na zimnym wietrze.

W oddali rozbłysną gwiazdy z daleka.

Już tajemniczy blask jarzy się o północy;

Bo obiecano nam dzieciątko, które nam niesie radość.

A niebiosa się wzniosą ponad wszelki czas.

Niech wasze serca będą gotowe w te ciemne dni!

Nasze myśli wędrują z powrotem do naszej śląskiej ojczyzny, do Namysłowa. Okres Adwentu nadał kościołowi jego własny charakter. W ciemnościach, o świcie, wierni pielgrzymowali do świątyni, aby uczestniczyć we „Mszy Świętej Roratnej”. Spacer był szczególnie piękny, gdy solidne buty lub kozaki brodziły w śniegu i skrzypiały, podążając drogą do słabo oświetlonego kościoła. Śpiewano znane pieśni adwentowe, zawierające słowa tęsknoty za Zbawicielem.

W ramach małej, domowej uroczystości, zapalano pierwsze światło na wieńcu adwentowym i otwierano pierwsze okienko w kalendarzu adwentowym. Wieniec był piękną i wymowną dekoracją dla domu rodzinnego i sali szkolnej. Migotanie czerwonych świec, ostry zapach gałązek choinki oraz znaczenie poszczególnych części wprowadzały nas w prawdziwie przedświąteczny nastrój. W adwentowe wieczory chłopcy majsterkowali, piłowali i malowali, podczas gdy dziewczynki zajmowały się robótkami ręcznymi, by nieść innym świąteczną radość.

Trzy święta w tym czasie obchodzone były na Śląsku w sposób szczególny. 4 grudnia, wśród zaśnieżonych korytarzy łamano gałęzie z drzew wiśni, a imię świętej Barbary nie schodziło z ust ludzi. Suche gałązki wkładano do wody, posypywano solą, wypowiadano święte błogosławieństwo i wkładano dzban do pieca. To była gałązka św. Barbary.

Dziewczyny wypisywały na tych suchych gałązkach sekretne życzenia. Gdy nadchodziło Boże Narodzenie, gałązka rozkwitała, a wiszące na nich życzenia mogły się spełnić, tak przynajmniej wierzono. Życzenia wiszące na suchych gałązkach nie spełniały się. Św. Barbara jest patronką ognia, piorunów, artylerzystów i górników.

K. Günzel, Advent und Weihnachten in unserer katholischen Kirchengemeinde, [w:] Namslauer Heimatruf, nr 255, Dezember 2022, s. 34-36.

To już koniec relacji na dzisiaj. Bądźcie z nami w oczekiwaniu na świąteczne dni i polecajcie naszą Stronę Zainteresowanym!

Tłumaczenie z języka niemieckiego: Monika Mikołajczyk

Redakcja: Mateusz Magda

Źródło ilustracji: Wikimedia Commons

Następny: Świąteczne zwyczaje w dawnym Namysłowie #2

Loading

Podobne wpisy

Dodaj komentarz