Czar dożynek. Święto plonów na dawnej śląskiej wsi
Dożynki od wieków stanowiły jedno z najważniejszych świąt na wsi śląskiej. Choć zwyczaj ten znany jest w całej Europie, to właśnie na Śląsku – krainie pogranicza – nabierał wyjątkowych barw, łącząc elementy germańskie i słowiańskie, chrześcijańskie i przedchrześcijańskie, ludowe i państwowe. Uroczystości te nie tylko kończyły roczny cykl pracy rolniczej, ale także były zwierciadłem życia społecznego, politycznego i religijnego – zarówno w czasach Cesarstwa Niemieckiego, jak i później, gdy część Śląska znalazła się w granicach II Rzeczypospolitej.
Dawne korzenie święta plonów
Święto plonów na ziemiach śląskich sięga czasów przedchrześcijańskich. Już dawni Słowianie wierzyli, że duch płodności ukrywa się w ostatnich kłosach pozostawionych na polu. Ten zwyczaj nazywano pozostawieniem „przepiórki” albo „perepełki”. Zboże z tego ostatniego snopa przechowywano przez całą zimę, a ziarna mieszano później z zasiewem, aby zapewnić obfite plony w nadchodzącym roku.
Wieniec żniwny, pojawiający się w źródłach etnograficznych już w średniowieczu, stanowił materialny symbol tego obrzędu. Pleciono go z najlepszych kłosów pszenicy, żyta czy owsa, a dla podkreślenia radości i wdzięczności zdobiono go owocami, kwiatami i ziołami. Mięta, ruta czy dziurawiec miały moc ochronną, a barwne wstążki oznaczały życie i nadzieję. Wieniec przekazywano gospodarzowi lub właścicielowi folwarku – jako dar i wyraz zakończenia całorocznego trudu. W zamian gospodarz miał obowiązek zorganizować ucztę, podczas której wszyscy mogli cieszyć się owocami swojej pracy.
Dożynki w czasach Cesarstwa
Kiedy Śląsk znajdował się w granicach Prus, a później Cesarstwa Niemieckiego, dożynki nabrały dodatkowego wymiaru. Z jednej strony były nadal świętem religijno-ludowym, zakorzenionym w rytmie rolniczego życia. Z drugiej – stawały się okazją do manifestacji lojalności wobec państwa.
Święto zwykle rozpoczynała uroczysta msza w kościele, po której ołtarz zdobiły dary ziemi. Wieńce żniwne ustawiano w prezbiterium jako widoczny znak wdzięczności. Następnie organizowano pochód wiejski. Najważniejszym elementem była korona żniwna – duży wieniec uformowany w kształt królewskiej korony, niesiony przez młode dziewczęta albo wieziony na wozie. Towarzyszyły mu wozy pełne plonów, banderie konne i dźwięki orkiestr dętych, które nadawały korowodom uroczysty charakter.
Władze pruskie chętnie patronowały uroczystościom, dodając do nich elementy patriotyczne: flagi cesarskie, pieśni narodowe, obecność urzędników. Jednak dla mieszkańców śląskich wsi dożynki pozostawały przede wszystkim świętem wspólnoty – czasem radości, zabaw i muzyki.

Międzywojnie i dwie rzeczywistości
Po 1918 roku i ukształtowaniu się nowej granicy państwowej część Śląska znalazła się w II Rzeczypospolitej, a część pozostała w Niemczech (najpierw w Republice Weimarskiej, a od 1933 r. w III Rzeszy). Obrzęd dożynek trwał nieprzerwanie, ale jego oprawa symboliczna została wprzęgnięta w odmienne narracje państwowe.
W opisach śląskich dożynek z okresu międzywojennego wspomina się, że w pochodach parobcy w strojach narodowych nieśli tablice z hasłami typu: „Niech żyje gospodarski stan”. To przykład charakterystycznej frazy, która podkreślała dumę rolników i zarazem bywała wykorzystywana do celów politycznych.

Bralin. Dożynki w granicach międzywojennej Polski
Po 1920 roku Bralin, choć historycznie należący do Dolnego Śląska, znalazł się w granicach II Rzeczypospolitej. To sprawiło, że miejscowe dożynki zyskały nowy kontekst polityczno-narodowy.
Obrzędy rozpoczynały się uroczystą mszą dziękczynną w kościele parafialnym. Wieńce dożynkowe, bogato zdobione, ustawiano przy ołtarzu. Następnie przez wieś przechodził barwny korowód z orkiestrą dętą, niosąc wieńce, chleb z nowego ziarna i biało-czerwone flagi. Chleb wręczano proboszczowi i władzom lokalnym jako symbol urodzaju i wspólnoty narodowej.
W przemówieniach podkreślano, że chłop jest „żywicielem narodu” i fundamentem polskiej państwowości. Uroczystości w Bralinie przyciągały gości z sąsiednich miejscowości Wielkopolski i Śląska. Po części oficjalnej następowała zabawa ludowa: wspólna uczta, konkursy siłowe, tańce przy dźwiękach muzyki do późnej nocy.
Bralin był więc przykładem, jak na „polskim Śląsku” dożynki stały się nie tylko świętem plonów, ale także manifestacją polskiej tożsamości i dumy narodowej.
Namysłów, czyli Święto Plonów w przedwojennych Niemczech
Namysłów (do 1945 r. Namslau) pozostał przed II wojną światową w granicach Niemiec. Tamtejsze dożynki odbywały się w duchu tradycji niemieckiej, z oprawą zależną od realiów politycznych Republiki Weimarskiej, a od 1933 r. – III Rzeszy.
Święto plonów zaczynało się od nabożeństwa, po którym organizowano procesję przez miasto i wiejskie okolice. Wieńce i korony żniwne zdobiono barwami narodowymi, a uroczystościom towarzyszyły orkiestry dęte (nierzadko także wojskowe). W latach trzydziestych przekaz coraz silniej podporządkowywano państwowej propagandzie. Mimo to rdzeń obrzędu – wieniec, chleb, muzyka i wspólna biesiada – pozostawał żywy. Miasto, znane z browarnictwa, łączyło święto plonów z jarmarkiem i degustacją piwa, co nadawało obchodom bardziej miejski charakter.

Role społeczne, stroje i muzyka
Zarówno w Bralinie, jak i w Namysłowie, dożynki były przestrzenią wyraźnego podziału ról społecznych. Kobiety przygotowywały wieńce – wybierały najpiękniejsze kłosy, wplatały kwiaty i zioła, tworząc dzieła sztuki ludowej. Dziewczęta niosły wieńce w korowodach, symbolizując młodość i płodność. Mężczyźni zajmowali się prowadzeniem koni, orkiestrami i widowiskowymi konkursami siłowymi.
Stroje dożynkowe łączyły tradycję ze współczesnością. Kobiety nosiły haftowane koszule, spódnice i gorsety, a na głowach wianki. Mężczyźni ubierali się w koszule, kapelusze i odświętne surduty. Na przełomie XIX i XX wieku widać było mieszanie się tradycji ludowych z modą miejską. Muzyka orkiestr dętych (obecna w tradycji regionu do dzisiaj) – znak rozpoznawczy – jednoczyła uczestników ponad granicami i językiem.

Symbolika chleba i wieńca (korony)
Chleb z nowego zboża był centralnym symbolem dożynek. W Bralinie dzielono go uroczyście między wiernych i przedstawicieli władz, podkreślając wspólnotę i dostatek narodu. W Namysłowie wręczanie chleba miało podobny charakter, choć oprawione było w niemiecką symbolikę narodową.


Bochenek dożynkowego chleba przed przekazaniem na ręce celebrującego mszę dożynkową oraz lokalnych samorządowców znajduje się pod opieką starostów dożynkowych (fot. Mateusz Magda, 2016).
Wieniec dożynkowy zachował swój magiczny sens w obu tradycjach. Ziarna z niego przechowywano i mieszano z przyszłym zasiewem. Wieńce przechowywano w domach i stodołach, traktując je jako gwarancję urodzaju i ochrony przed złymi mocami. W Bralinie przykładano ogromną wagę do estetyki wieńców, rywalizując z sąsiednimi miejscowościami. W Namysłowie monumentalne wieńce były atrakcją jarmarków i miejskich procesji.


Tradycja wykonywania koron dożynkowych po dziś dzień jest popularna na naszym obszarze. Na fotografiach przykłady z Bukowia i Smarchowic Wielkich (fot. Mateusz Magda, 2017).
Tradycja ponad granicami
Dożynki na Śląsku są świadectwem niezwykłej ciągłości tradycji. Pokazują, jak obrzędy agrarne zakorzenione w wierzeniach pogańskich zostały przejęte przez chrześcijaństwo, a następnie wykorzystywane przez różne państwa do celów politycznych.

Literatura: Fundacja dla dziedzictwa, Tradycja święta plonów sięga czasów słowiańskich, [dostęp: 31 VIII 2025 r]; P. Kizewski, Dożynki. Tradycje i obyczaje święta zbiorów w Polsce i na świecie, [dostęp: 31 VIII 2025 r.]; Lamus Dworski, Dożynki, the ancient harvest festival, [dostęp: 31 VIII 2025 r].
Źródła ilustracji: Archiwum Cyfrowe TPNiZN, Zasoby Stowarzyszenia „Socjum Kępno i okolice” oraz Namslauer Heimatfreunde, Zasoby portali Grafschaft Glatz oraz PicClickDE.
